Dzień Ziemi jest każdego dnia
Co to jest Dzień Ziemi? To ustanowione na 22 kwietnia światowe święto planety Ziemia. W tym dniu prowadzone są liczne akcje społeczne mające na celu nie tylko promowanie proekologicznych postaw, ale także do realnego włączania się w sprzątanie odpadów zalegających na dzikich wysypiskach, ale także do zmian w naszym codziennym postępowaniu.
Dlaczego nie tylko 22 kwietnia?
Co można robić dla Ziemi każdego dnia? Wiele naszych działań, możemy prowadzić tak, aby minimalizować negatywny wpływ na Planetę. Z niektórych aktywności powinniśmy zrezygnować całkowicie.
Ulżyjmy Planecie ograniczając swoją konsumpcję. Odmawiajmy przyjmowania „darmowych” prezentów. Wybierajmy rzeczy które nie są opakowane, lub opakowanie możemy skierować do recyklingu. Mniej kupując, wymuszamy mniejszą produkcję dóbr, co ograniczy zużycie zasobów rud metali oraz energii w postaci ropy i węgla. Zaoszczędzone rudy metali i surowce energetyczne będą mogły służyć przyszłym pokoleniom. Jeśli o tym pomyślimy, to okaże się, że moda na posiadanie najnowszych modeli telewizorów, pralek (choć stare jeszcze działają), gadżetów elektronicznych – nie są tego warte. Ubrania z drugiej ręki (do kupienia także przez internet), są najlepszymi ubraniami dla planety. Jeśli kupujemy nowe – znów wymuszamy wyprodukowanie nowych – a to nie tylko zużycie wody, ale także nawozów i środków ochrony roślin – bo uprawa bawełny na nasz T-shirt to skomplikowana sprawa.
Rys.1. Nadmierna konsumpcja powoduje generowanie znacznych ilości odpadów
Na zdjęciu widać kosz miejski przepełniony odpadami – głównie opakowaniowymi
Te tworzywa!
Jeśli uważamy, że wykorzystujemy zbyt dużo tworzyw sztucznych, to dlaczego warzywa i owoce w markecie ciągle pakujemy do osobnych torebek foliowych? Czy nie prościej zabrać z domu te, które już posiadamy? Albo w ogóle nie pakować do torebek, tylko brać luzem? Możemy zabrać własne naczynia do baru gdzie kupujemy obiady na wynos. Tacki plastikowe lub styropianowe często wyrzucane są w miejscach przypadkowych. Stanowią one zagrożenie dla zwierząt, które usiłując pożywić się resztkami zadławiają się przypadkowo zjedzonymi tworzywami.
Woda też generuje odpady?
Zakręćmy kran, żeby oszczędzić wodę i energię. Tak – energię potrzebną do jej wydobycia, uzdatnienia i wtłoczenia do wodociągu, ale także na oczyszczenie ścieków które powstaną. Jeśli kran przecieka – naprawmy go. Gotując wodę na jedną herbatę użyjmy jej tylko tyle ile naprawdę zużyjemy. Po co gotować pełny czajnik? To dłużej i drożej. Zamiast nalewać wodę do wanny weźmy krótki prysznic. Wanna to 100-150 litrów zużytej wody. Prysznic – nawet tylko 30. Ile zaoszczędzimy na rachunku za wodę i jej podgrzanie? Ile wody nie zostanie zamienione w ścieki? Podczas oczyszczania ścisków powstają osady ściekowe – to odpad trudny w zagospodarowaniu. Jeśli zużycie wody spadnie, ciepłownia miejska zużyje mniej węgla na jej podgrzanie. Powstanie mniej popiołów, a kopalnie będą mogły ograniczyć wydobycie spowalniając w ten sposób wyczerpywanie złóż węgla.
Nasze nieszczęsne podróże
Co z tą nieustanną chęcią przemieszczania się? Bezsensownymi podróżami? Dlatego bezsensownymi – bo wielu z nich moglibyśmy uniknąć lub zaplanować je przyjaźniej dla planety. Czy naprawdę musimy jeździć od sklepu do sklepu tylko dlatego, że poszukujemy bluzki lub spodni ściśle określonego typu lub producenta? Albo ketchupu naszej ulubionej firmy? Cóż powiemy przyszłym pokoleniom? Że spaliliśmy całą ropę naftową bo mieliśmy ochotę na jakiś ketchup, choć w osiedlowym sklepie były 3 inne rodzaje? Że nie mają już ropy bo zwiedzaliśmy sklepy w poszukiwaniu butów innych niż mają wszyscy?
Czy samochód jest niezbędny?
Kosztuje krocie, nawet jeśli nim nie jeździmy (obowiązkowe ubezpieczenia, przeglądy techniczne). Samochód po zakończonym cyklu życia wytworzy masę odpadów wszelkich tyów – elektronicznych, tworzyw, metali, gumy, szyb itp. Jeśli zrezygnujemy z nabycia auta, to przyczynimy się nie tylko do ograniczenia wydobycia rud metali ale także zapobiegniemy wytworzeniu znacznych ilości odpadów i oszczędzimy mnóstwo ropy naftowej, która nie będzie musiała być wydobyta ponieważ nie będziemy jej potrzebowali.
Czy moje działania mają jakikolwiek sens?
W końcu jest nas na Ziemi 8 miliardów – zatem czy moje działania coś zmienią? Tak! Jeśli oczywiście inni ludzie zrobią to samo. Oszczędzenie litra wody dziennie przez jedną osobę to tylko 365 litrów rocznie, jednak w skali Polski to już 14 milionów ton wody. A jeśli zaoszczędzimy nie jeden, ale 10 litrów?
Jeśli zaczniemy myśleć w kategoriach ograniczania masy wytwarzanych odpadów – nie tylko ulżymy naszej planecie, ale także zatroszczymy się o przyszłe pokolenia. Wówczas powiemy naszym dzieciom i wnukom – macie ropę, gaz i węgiel, bo pomyśleliśmy o Was i racjonalnie korzystaliśmy z zasobów danych przez naturę. Zasobów należących do nas wszystkich – nawet tych którzy się jeszcze nie urodzili.
Tomasz Ciesielczuk