Członkinie kół gospodyń wiejskich spotkały się w Prószkowie, aby zaprezentować swój dorobek artystyczny i umiejętności kulinarne.
VI Edycja Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich skupiła ponad 200 uczestników. To okazja do zaprezentowania dorobku i umiejętności.
– Trudno sobie wyobrazić opolską wieś bez Kół Gospodyń. Organizacja przeżywa reaktywację. To jest odbicie rzeczywistości w której żyjemy, poprzez zabawę można współpracować i jednoczyć się – mówi Antoni Konopka, członek zarządu województwa opolskiego, który był gościem spotkania.
W trakcie turnieju członkinie kół miały za zadanie m.in. zaprezentować się w tradycyjnych i współczesnych tańcach, strojach regionalnych, udowodnić swoje umiejętności kulinarne czy wokalne. Ewa Karasiewicz z koła gospodyń wiejskich z Kietrza mówi: – Zaprezentowałyśmy się w sukniach ślubnych, częstowałyśmy potrawami, tańczyłyśmy taniec hiszpański. Integracja jest dla nas bardzo ważna. Wiele z nas pracuje zawodowo, a popołudniami spotkamy się w kołach. Nie ma problemów z tym, aby przekonać do nas młode pokolenia. Nasza najmłodsza uczestniczka na 24 lata, a najstarsza ponad 70 lat – mówi Karasiewicz.
Danuta Bajak, prezes Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych zaznacza, że koła kształtują tożsamość narodową.
– Nasze województwo jest wielokulturowe, mieszają się różne tradycje. To wszystko trzeba kultywować, to jest ewenement na skalę ogólnokrajową. Kobieta na wsi działająca w organizacji pozarządowej potrafi robić bardzo wiele rzeczy – dodaje Bajak.
Wydarzenie zostało zorganizowane właśnie przez Opolski Związek Rolników i Organizacji Społecznych.
PW