To główny temat 5. Opolskiego Forum Zawodowego i niemałe wyzwanie teraźniejszości. Jak mądrze wykorzystać doświadczenie, pragmatyzm i umiejętności doświadczonych pracowników i połączyć je z otwartością, elastycznością i innowacyjnym spojrzeniem ludzi wchodzących na rynek pracy? O tym dyskutowali pracodawcy, naukowcy i przedstawiciele instytucji związanych z rynkiem pracy.
Organizatorzy wydarzenia zwrócili się w kierunku pokoleń, gdyż coraz częściej mówimy o wyzwaniach związanych ze zróżnicowanym wiekiem pracowników. Dziś w jednym zakładzie, czy też w jednym dziale, spotykają się osoby z co najmniej czterech pokoleń; które urodziły się w zupełnie innych epokach: analogowej i cyfrowej, mają różne: pomysły na życie, inne postrzeganie roli pracy w życiu, inne sprawności i oczekiwania wobec nowych technologii, odmienne aspiracje i ambicje. Baby boomersi, iksy, y-greki i zetki (X,Y,Z) – jeszcze nigdy społeczeństwo aktywne zawodowo nie było tak bardzo zróżnicowane pokoleniowo.
Na różnorodności można tylko zyskać
W regionie opolskim zawsze cenimy sobie różnorodność i czerpiemy z niej siłę. Zróżnicowanie pokoleniowe załogi należy i warto wykorzystać dla rozwoju firm, a co za tym idzie, dla rozwoju gospodarki regionu. To szczególnie ważne w kontekście problemu demograficznego, wyludniania się regionu i starzenia się społeczeństwa. – Należy łączyć, nie dzielić i pokazać, jak wiele można zyskać stawiając na współpracę i różnorodność. Gdy połączymy potencjały osób, które urodziły się w różnych czasach możemy tylko zyskać. Konflikt pokoleń możemy zamienić na współpracę pokoleń – mówiła wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura.
Miejsca na rynku pracy wystarczy każdemu
Jak przyznaje Renata Cygan, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, aktualnie każda branża odczuwa braki pracowników, ale największe m.in. budownictwo, przemysł czy usługi. Składa się na to kryzys demograficzny; mniejsza liczba urodzeń, starzenie się społeczeństwa i przejście na emeryturę starszego pokolenia. Różnice pokoleniowe dotykają wszystkich pracodawców i każdy z nich musi się z nimi zmierzyć. – Z jednej strony warto docenić to, że starsi doświadczeni pracownicy, którzy mają już prawa emerytalne, nadal chcą pracować. Z drugiej zwracamy się do młodych pokoleń, chcemy poznać ich potrzeby i świat wartości – przyznała. Młode pokolenie wychowane w szumie informacyjnym, atakowane ze wszystkich stron bodźcami, ma problem z monotonią pracy i autorytatywnym sposobem zarządzania. Pracodawca ze starszego pokolenia wymaga podporządkowania się regułom panującym w firmie. Młodzi są otwarci, chcą mieć wpływ na kierunek rozwoju w firmie, wyrażając głośno swoje zdanie. Mają inny system wartości, odmienny sposób komunikacji i postrzegania hierarchii. Dla pracowników starszych często praca jest wartością samą w sobie, kierują się lojalnością i zaangażowaniem. Niedawny wyścig szczurów jest zastępowany skłonnością do współpracy, młodzi ludzie tworzą szybko społeczności, wymieniają się pomysłami i informacjami.
Dr hab. Piotr Szukalski, prof. UŁ z Wydziału Socjologiczno-Ekonomiczny odniósł się do tzw. branż schyłkowych i nowoczesnych, gdzie różnice pokoleniowe są widoczne najbardziej. – Schyłkowe to przede wszystkim rolnictwo, dominują tu 50-60 latkowie prowadzący gospodarstwa rolne, to także pracownicy usług społecznych w sferze edukacji i ochrony zdrowia. Młodzi dominują w branżach nowoczesnych, do których umiejętności można nabyć od niedawna. W przemyśle i budownictwie pracują natomiast ludzie z różnych grup wiekowych – wymieniał.
Konferencja została zorganizowana przez Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu.
kk/na podstawie materiału WUP Opole