Siłą samorządów przywracają linię kolejową

Przygotowanie dokumentacji projektowej rewitalizacji linii kolejowej Racibórz – Racławice Śląskie możliwe jest dzięki dotacjom udzielonym przez samorząd powiatu prudnickiego oraz gminy Głubczyce, Pietrowice Wielkie oraz Racibórz. W sumie to 1 milion 361 tysięcy złotych.

Pierwsze samorządy już podpisały umowy o przekazanie pieniędzy na pierwszy etap odbudowy linii kolejowej Racibórz – Racławice Śląskie. Władze Raciborza czekają formalności związane z budżetem miasta, a powiatu prudnickiego na odpowiednią uchwałę. Natomiast powiat już zadeklarował przekazanie 147 496 złotych. W Głubczycach  członek zarządu województwa opolskiego Szymon Ogłaza wraz z partnerami podpisali niezbędne umowy, związane z udzielenia Województwu Opolskiemu pomocy finansowej na realizację projektu w ramach Programu Kolej+.

Jak zaznacza Szymon Ogłaza, do tej pory to samorządy wykładają na ten cel pieniądze, a nie jak było to na początku deklarowane – strona rządowa. Samorządowiec podkreśla, że zarówno Polskie Linie Kolejowe, jak i część polityków prawicy wraz z Januszem Kowalskim deklarują i obiecują, a nic konkretnego w tym celu nie robią. – To nie rząd, jak było deklarowane, ale samorządy finansują prace związane z przywróceniem tej linii kolejowej. Gdyby  nie samorządy, moglibyśmy zapomnieć o realizacji szumnych i medialnych zapowiedzi ze strony polityków prawicy – mówi Szymon Ogłaza. Przypomina, że to właśnie rząd deklarował, że całkowicie sfinansuje wszystkie prace. – Samorządy wraz z województwem opolskim już zrobiły więcej. Urząd marszałkowski miał finansować same połączenia już po odbudowaniu linii. Dziś finansujemy dokumentację. Dokładamy 700 tysięcy złotych.  Już wiadomo, że kolejny przetarg będzie wymagał 80 milionów złotych wkładu własnego. Umowa była inna. Mam nadzieję, że przez najbliższe lata sytuacja ta się zmieni. To jest zadanie rządu i PLK – mówi Szymon Ogłaza.

W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Głubczyc Adam Krupa. Ten samorząd dołożył prawie pół miliona złotych. – Mam nadzieję, że to jest krok do przywrócenia tej linii, choć jest we mnie bardzo wiele obaw. Samorząd nie zamykał tej linii, tylko państwowa firma. Były zapewnienia posła Kowalskiego, że nie będziemy ponosić żadnych konsekwencji finansowych. Niestety, okazało się inaczej. Jest to dla nas tak ważne, że zdecydowaliśmy się przekazać z naszego budżetu te pieniądze. Jednocześnie oznacza to rezygnację z innych zaplanowanych rzeczy – mówi Adam Krupa.

Wójt gminy Pietrowice Wielkie Andrzej Warzynek nie wyobraża sobie zaprzepaszczenia tej inwestycji. – Kiedyś ta linia kolejowa była dla nas bardzo ważna i wpływająca na rozwój. Rozwijamy się, wyremontowaliśmy przejętą od PKK dworzec kolejowy. Stacja w Pietrowicach zawsze była uznawana za jedną z piękniejszych – mówi Andrzej Warzynek. Dodatkowo w Pietrowicach znajduje się firma EkoOkna, która jest zainteresowana transportem kolejowym. Firma także przekazała samorządowi województwa prawie 200 tysięcy złotych.

Racibórz z deklarowanej kwoty 525 tysięcy złotych nie wycofuje się, ale z powodów formalnych prezydent Dariusz Polowy umowy nie mógł podpisać. – Mamy zamiar uczestniczyć w tym projekcie. Ta linia przyczyni się do rozwoju naszego miasta i skomunikowania z województwem opolskim. Musimy jednak przyjąć uchwałę budżetową, a później nastąpi podpisanie umowy na dofinansowanie. Ta dokumentacja jest niezbędna do kolejnych prac – mówi Dariusz Polowy

Starosta głubczycki Piotr Soczyński  apeluje do rządu, żeby ten potraktował projekt na poważnie. – Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: kogo na to stać? Nie stać na taką inwestycję gmin i powiatów, które przecina ta linia kolejowa. Jako samorząd powiatu zarządzamy 360 kilometrami dróg, szpitalem, który został obciążony kosztowo. Wzrosły ceny energii. Od samego początku mówimy, że nie stać nas na ten ciężar finansowy. Minister Janusz Kowalski jedynie deklaruje. Bardzo proszę się z tych obietnic wywiązać – mówi Piotr Soczyński.

 

 

Udostępnij wpis:

Nasze serwisy