Dzięki pasji, rodzinnym tradycjom i poszukiwaniu nowych smaków przybywa na Opolszczyźnie winnic, producentów serów i piw rzemieślniczych. Druga edycja ENOfestiwalu była okazją do rozmowy, wymiany doświadczeń i wypróbowania tych przysmaków.
Miłośnicy win i serów spotkali się w deszczowe sobotnie popołudnie w namiocie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. W województwie opolskim działa 14 winnic i wiele rzemieślniczych, najczęściej rodzinnych firm produkujących sery, nalewki czy piwo. Wszystko zaczęło się od pomysłu i kilku krzaków winorośli czy małego stada kóz. Dziś te unikalne produkty stanowią lokalną markę, mają stałych wielbicieli i coraz częściej stają się znane w skali regionu. – To co się w Was rodziło z amatorskiej pasji, stało się pasją profesjonalną. Staliście się profesjonalistami zarówno pod względem technologii, ale także promocji swojego produktu. Za każdym razem dajecie mi okazję, aby się Wami pochwalić. Cieszę się, że produkcja wina jest rozłożona w całym województwie opolskim i działa na bardzo partnerskich zasadach – mówił marszałek województwa Andrzej Buła.
Wino to więcej niż butelka trunku
Winnica Opole to rodzinna inicjatywa Mateusza Kondzieli, jego brata i ojca. – Tato przez 20 lat pracował dorywczo w zagranicznej winnicy i tak zaszczepił w nas pasję. Ja i mój brat także mieliśmy okazję pracy w winnicy podczas studiów. To był zalążek do stworzenia czegoś własnego – wyjaśnił. Jak dodał, zaczęło się bardzo niewinnie, od kilku krzaczków winorośli za domem. – Tak nam się spodobało, że w kolejnym roku przybyło 3 tysiące krzaków i tak przez kolejne lata. Dzisiaj mamy około 10 tysięcy krzaków i 2 ha plantację. To działki w Opolu, w dzielnicach Czarnowąsy i Wróblin. Oferujemy osiem rodzajów win jednoszczepowych – mówił.
Wspólna pasja połączyła także rodziny – Cwielong i Olszewski. – Pomysł na winnicę narodził się z inicjatywy mojego szwagra i taty podczas spotkania przy lampce wina. Jesteśmy winnicą od 9 lat, wtedy drugą zarejestrowaną na Opolszczyźnie. Z pasji i hobby przerodziło się to w interes dwóch rodzin – przyznał Jacek Olszewski, współwłaściciel winnicy. Zdaniem producenta win, obecne trendy, podobnie jak pogoda, sprzyjają winiarzom. – Widać tendencję przechodzenia z mocnych alkoholi właśnie w stronę wina. Warunki klimatyczne są dobre, jest coraz cieplej, a zimy są łagodne – dodał Jacek Olszewski.
Zdaniem Szymona Godyli z Winnicy Godyla z Pawłowic, wino to filozofia, sposób spędzania wolnego czasu, poznawania nowych miejsc. – Moje wina są dostępne na miejscu w winiarni i w kilku lokalnych punktach. Dla mnie ważne jest, że spędzam czas z gośćmi mojej winnicy, oprowadzam ich po gospodarstwie, opowiadam o produkcji wina. Kultura picia wina się rozwija. Polacy wyjeżdżają za granicę dostrzegają, że wino smakuje najlepiej w miejscu wytworzenia, tu rolę grają niuanse – przekonywał.
Opolski Szlak Winnic łączy
Katarzyna Święs – Kubara, prezes Fundacji na rzecz partnerstwa Events Partner, organizatora wydarzenia, w sektorze winiarskim widzi duży potencjał. – To niszowa branża, ale cały czas się rozwijająca. Niedługo nasze województwo będzie mogło poszczycić się jednym z największym areałów winorośli. Otwarta zostanie winnica o nasadzeniu 30 hektarów. Także wszystkie już istniejące prowadzą swoją działalność bardzo efektywnie. Opolski Szlak Winnic to kooperatywna także z serowarniami rzemieślniczymi. To dzięki niej producenci wymieniają się doświadczeniami, sposobami uprawy czy technologiami – mówiła.
Ser to nieodłączny element konsumpcji win. W Chodobie powstaje Kozi Dar, który produkuje wspólnie z żoną Roman Famuła. – Zaczęło się osiem lat temu od paru kóz. Miało być ich 20, a jest 230. Jesteśmy mile zaskoczeni, klienci do nas wracają. Ja zajmuję się kozami, a żona robieniem serów. Ze smakami serów trafiamy w gusta klientów – mamy fetę dojrzewającą, ser wędzony, dojrzewający z czosnkiem niedźwiedzim, czarnuszką, pieprzem cytrynowym czy suszonymi pomidorami. Nasze sery są niepasteryzowane, dzięki czemu mają bardzo wyróżniający się smak – zachwalał producent z Chodoby.
kk