Życiowa mądrość, cierpliwość, pasje to cechy, którymi mogą się z wnukami i wnuczkami podzielić dziadkowie. Jak przyznają ci ostatni, uwielbiają rozpieszczać swoje wnuczęta. Dziś z okazji ich święta samorząd województwa zaprosił do Filharmonii Opolskiej blisko pół tysiąca opolskich babć i dziadków.
Chyba każdy z nas pamięta wakacje czy weekendy u dziadków. Już jako dorosły ma swoje wspomnienia, skojarzenia i smaki, które na zawsze kojarzą mu się z ich domem. Czekały tam ulubione smakołyki i pachnące ciasto. Czas jakby zwalniał. Dziadek zabierał wnuki na ryby, rower czy do lasu, babcia opowiadała ulubione bajki, pozwala skakać po łóżku i pomagać w kuchni. Wiele się zmieniło, choć nie ulega wątpliwości, że te dwa pokolenia łączy unikatowa więź.
Babcia i dziadek XXI wieku
Babcia w bujanym fotelu, robiąca na drutach czy dziadek napełniający fajkę to raczej już obrazek z dawnego elementarza. Dzisiaj dziadkowie to nierzadko osoby zabiegane, często pracujące, aktywne, młode duchem i ciałem, dla których wygodny fotel to odległa perspektywa. Gdy są emerytami, starają się spędzać aktywne czas z wnuczętami. Gdy pracują, wspierają swoje dzieci przy ich pociechach na ile mogą. Ryszard Rogowski, wiceprzewodniczący Forum Seniorów Samorządu Województwa Opolskiego przyznaje, że w roli dziadka zadebiutował nie tak dawno. – Mój wnuczek ma zaledwie dwa lata. Bycie dziadkiem uświadomiło mi, jak nasze dzieci się szybko „starzeją” a my nadal jesteśmy młodzi – przyznał z uśmiechem. Mówił także, że jego dziadkowie zawsze będą kojarzyć się cierpliwością, dobrocią i ciepłymi wspomnieniami, a ich życie było o wiele trudniejsze. – Byli bardzo spracowani, co widać było na ich twarzach i dłoniach, bo byli rolnikami. Patrząc na siebie jako dziadka dostrzegam bardzo wiele różnic cywilizacyjnych i sprawnościowych. Za kilka lat widzę siebie jako aktywnego dziadka, na żaglówce, w górach i gdzie tylko się da – mówił.
– Okres „dziadkowania” to zupełnie coś innego. Wspaniały czas, kiedy można w inny sposób zaangażować się w opiekę, wychowanie i pomoc niż przy własnych dzieciach. Jestem podwójnym dziadkiem. Jest coraz lepiej, coraz większa aktywność, dociekliwość, większa współpraca z młodym pokoleniem daje dużo radości. Dzidkowie wspierają rodzinę, są bardzo potrzebni – dodał wicemarszałek Roman Kolek.
Rozpieszczanie …. Ależ oczywiście
Barbara Bronder z Krzyżowej Doliny uwielbia rozpieszczać wnuki i spędzać z nimi czas. – Lubię im gotować, bawić się z nimi. Dzieci i wnuki wychowuje się zupełnie inaczej. Przy wnuczętach odchodzi wiele prozaicznych obowiązków codziennych. Możemy się skupić w pełni na ich rozpieszczaniu – przyznała babcia. Podobnie uważa Marek z Opola. – Rola dziadka jest bardzo ważna. To zabawa, pokazywanie świata. Uczę ich, na ile mogę, ale również nie zaprzeczam – rozpieszczam – mówi.
Jak przyznaje marszałek Andrzej Buła, oprócz ciepła i rozpieszczania, postacie babci i dziadka zawsze będą mu się kojarzyć z autorytetem. – To do babci zawsze należało ostatnie słowo. A ich postaci najczęściej kojarzą mi się ze świętami. Przygotowania do nich skupiały się wokół autorytetu dziadków i dyspozycji przez nich wydawanych. Bez względu na to, że byli już koło tej babci młodsi, to jednak o tym, jak przyprawić barszcz, jak upiec kaczkę na odpust, jak zrobić śniadanie wielkanocne, decydowała babcia – mówił.
Wspieramy babcie, wspieramy dziadków
Jak przyznał wicemarszałek Roman Kolek, zainteresowanie spotkaniem zorganizowanym dla dziadków przez urząd marszałkowski, było ogromne. – Bardzo nas to cieszy, że możemy im w symboliczny sposób podziękować. Form wsparcia dla seniorów jest bardzo wiele. Przez całe życie ciężko pracowali, wspierają rodziny wielopokoleniowe. Oferta zdrowotna, karty, zniżki, animacje życia codziennego to efekt wielu projektów. Seniorzy są tym bardzo zainteresowani, szczególnie po przejściu na emeryturę. To zapewnia im zdrowie fizyczne i psychiczne. Dbamy wspólnie o zdrowie – mówił wicemarszałek.
Marszałek Andrzej Buła dodał, że coraz większa grupa seniorów skłania do zaangażowania się w wiele form wsparcia. – Musimy patrzeć na nich poprzez słabości i pewne deficyty. Niektórzy mają daleko do lekarza, rehabilitanta, ich dochody są niskie. Bardzo dużo w programie „Opolskie dla rodziny” poświęcamy osobom starszym. Staramy się upraszczać procedury dla wielu mniejszych organizacji, aby mogli się opiekować seniorami w najbliższym otoczeniu. Mamy Marszałkowski Budżet Obywatelski, za chwilę Europejski Budżet Obywatelski, projekty z kształcenia ustawicznego. Chcielibyśmy, aby osoby młode, które przeszły szybko na emeryturę, mogły na ten rynek pracy powrócić – wymieniał Andrzej Buła.
Spotkanie przebiegło w bardzo sympatycznej atmosferze, był słodki upominek, podziękowania oraz część artystyczna w wykonaniu dzieci z Ozimka. – Przyjechaliśmy z zespołem najmłodszych dzieci od 4 do 13 lat. Pokażemy opolskim babciom i dziadkom godzinny występ. Z pewnością ich to ucieszy – zapewniała – Elżbieta Pisula – Bieniecka ze Stowarzyszenia Akces z Ozimka.
kk