Królowa Win z naszego regionu partnerskiego przyjechała na Opolszczyznę w towarzystwie cenionego winiarza, aby promować Nadrenię – Palatynat i słynne na całą Europę winnice.
Królowa Win z Nierstein Gianna Simmer oraz winiarz Tobias Staiger (Winnica Tobias-Hermann Staiger) przebywają w województwie opolskim przez kilka dni. W tym czasie odwiedzą Opole, Pawłowice, Dom Dziennego Pobytu w Biadaczu, spotkają się również z konsul RFN w Opolu. Nie mogło zabraknąć spotkania w urzędzie marszałkowskim, gdzie gościli ich wicemarszałek Zbigniew Kubalańca oraz przewodnicząca sejmikowej Komisji Rolnictwa, Środowiska i Rozwoju Wsi Zuzanna Donath – Kasiura.
Wino to wizytówka Nadrenii – Palatynatu
Królowa Wina, wybierana co roku, promuje nie tyle samo wino, ale przede wszystkim region. Aby pełnić honory, musi odbyć specjalny kurs. Może również liczyć na wiedzę doświadczonych winiarzy, którzy towarzyszą jej podczas spotkań, festynów czy wizyt. Region Nadrenii – Palatynatu słynie m.in. ze szczepów müller-thurgau czy riesling. W głównym mieście winiarskim Nierstein znajduje się słynne „czerwone zbocze”, które swój kolor zawdzięcza występującym tam glinom i łupkom. Warto zaznaczyć, że w mieście znajduje się 800 hektarów winnic (jeszcze przez 70 laty było ich 1 200 hektarów).
Goście z Nadrenii – Platynatu zaprosili na degustację swoich win do Pawłowic opolskich adeptów winiarstwa oraz restauratorów. Produkcja wina na Opolszczyźnie dopiero „raczkuje”, ważne jest więc doświadczenie zachodnich sąsiadów, nawiązanie kontaktów biznesowych czy poznanie okolicy.
Tradycja z pokolenia na pokolenie
Tobias Staiger posiada 6 hektarów winorośli. W rodzinnej winnicy z XVII w., odziedziczonej po dziadku, produkuje 30 rodzajów wina z 13 szczepów winogron. Niektóre winorośle mają po kilkadziesiąt lat. Produkuje rocznie około 60 tys. butelek wina. – Planuję jednak skupienie się na określonych szczepach. Około 60 procent wina sprzedajemy w naszej karczmie winnej, pozostałą część komercyjnie. Taka idea sprzedaży bezpośredniej bardzo się sprawdza – przyznaje winiarz. Dodaje jednak, że zmiany klimatyczne powodują, że jest otwarty na nowe szczepy, które mogłyby łatwiej przystosować się do cieplejszych temperatur, np. Chardonnay.
Jak zauważa wicemarszałek Zbigniew Kubalańca, także na Opolszczyźnie pojawia się coraz większe zainteresowanie winiarstwem. – Do tego z pewnością przyczynia się zmiana klimatu. Zachodnia Polska ma dobre warunki do produkcji wina – mówi. Także zdaniem radnej Zuzanny Donath – Kasiury do łaska wracają tradycje winiarskie, które były od średniowiecza, a zanikły po II wojnie światowej.
kk