Gołąbki ziemniaczane z sosem borowikowym, śmietankówka oleska, olej głubczycki, konfitura z mirabelki czy kiełbasa w krauzie. To tylko niektóre przysmaki opolskiej kuchni, które otrzymały nominacje do nagrody „Perła 2018” w konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo-Smaki Regionów.
Opolska kuchnia jest rozmaita i smaczna. To wynik napływu różnych kultur. Nie dziwi to, że na stole obok siebie stoją potrawy wschodnie, śląskie, czeskie i niemieckie. Ciekawie się robi, kiedy smaki są ze sobą mieszane. Dlatego konkurs „Nasze Kulinarne Dziedzictwo-Smaki Regionów” jest na Opolszczyźnie tak ciekawy. – Celem konkursu jest identyfikacja i promocja tradycyjnej, regionalnej żywności oraz upowszechnianie wiedzy na jej temat – mówi członek zarządu województwa opolskiego Antoni Konopka.
Spośród kilkudziesięciu zgłoszonych produktów regionalnych wybrano te, które będą walczyć o tytuł „Perły” w krajowym finale podczas Międzynarodowych Targów Smaki Regionów w Poznaniu. Wśród potraw o tytuł najlepszej w Polsce walczyć będą gołąbki ziemniaczane z sosem borowikowym z Chróściny. – To są kresowe gołąbki, które podajemy z naszymi grzybami. Pomysł na takie ich przygotowanie mam od mojej teściowej, która pochodzi z kresów. Zakochałam się w tych gołąbkach. W trakcie każdej imprezy, która organizowana jest przez nasze koło gospodyń, goszczą one na naszych stołach. Nie spodziewaliśmy, że wygramy konkurencję wśród restauracji i zawodowych kucharzy – mówi Anna Zazula.
Spośród zgłoszonych produktów do „Perły” nominowane zostały: śmietankówka oleska, konfitura z mirabelki, ser leśny, kiełbasa w krauzie, naturalny olej głubczycki, ciasta jeż i rolada makowa.
Ser leśny Famułów wytwarzany jest w Chudobie. – Hodowlę kóz rozpoczęliśmy trzy lata temu. Na początku nie wiedzieliśmy, czy będziemy zajmowali się tym cały czas. Ludzie nas chwalili i to dodawało nam energii. Coraz więcej jest alergików, a nasze sery mają to w sobie, że zawierają mniej laktozy. Teraz mamy sporą hodowlę – mówi Małgorzata Famuła.
Bolesław Błachowicz z Głubczyc mówi o oleju głubczyckim: – Jesteśmy bardzo zadowoleni z oleju z ostropestu, który jest wykorzystywany również do produkcji leków. Tłoczymy go na zimno i dzięki temu zachowujemy jego naturalne właściwości.
Podczas rozstrzygnięcia konkursu wręczono również nagrody w konkursie kulinarnym i gastronomicznym. Został on podzielony na kilka podkategorii. – W tym roku zabrakło ryb, ale mieliśmy dużo mięs i alkoholi. Były też sery, ciasta, syropy, soki – mówi Renata Wojas z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie.
Pierwszą nagrodę w swojej kategorii otrzymała świeczka wieprzowa. – Polędwica jest peklowana, wędzona. Używamy jedynie naturalnych przypraw. Wracamy do smaków z dzieciństwa. Prowadzimy również gospodarstwo i to było naturalne, że chcemy wykorzystać nasze mięso. Ludzie doceniają nasze smaki i wiedzą – wyjaśnia Anita Gorzelik. Nagroda trafiła również do pasieki Beaty Malik za miód ze spadzi liściastej. – Nasza pasieka znajduje się w rejonie Natura 2000. Nie mamy oprysków i cieszymy się z takiej lokalizacji – mówi nagrodzona.
Z wyróżnienia zadowolony jest Janusz Kluska z browaru książęcego w Nysie. – To jest dopiero początek. Ostatnio byliśmy dostrzeżeni na festiwalu piwa we Wrocławiu, teraz tutaj. To nam udowadnia, że nasze starania mają sens. Ważymy piwo w oparciu o stare receptury. Zależy nam na jakości. W konkursie zaprezentowaliśmy jedno z naszych pięciu rodzajów piw. Jest ono nasze, regionalne, rzemieślnicze – tłumaczy.
Dostrzeżone zostały również nalewki Gerarda Kosytorza. – Nie robię nalewek na sprzedaż. Lubię bardzo dobre trunki. Bardzo trudno jest wytworzyć dobrą nalewkę domowymi sposobami. Ważne jest, aby mieć dobrej jakości owoce czy miody – mówi nagrodzony.
Ekologiczne gospodarstwo prowadzi również Wioletta Michta, która przygotowała pastę z papryki. – Do jej przygotowania wykorzystujemy nasze warzywa. Głównym składnikiem jest papryka zielona, żółta i czerwona, ale też dodajemy m.in. bakłażan – mówi.
Konkurs rozstrzygnięto w trakcie tegorocznych dożynek wojewódzkich w Paczkowie.
PW